Architektka Monika Sierakowska reprezentuje grupę EARTH- HEART – Architektura & Budownictwo Naturalne, którą tworzą ludzie zafascynowani rozwiązaniami jakie daje natura, po to by zrozumieć i ulepszyć świat. Pokazują, że prozdrowotne domy ze słomy i gliny z naturalnymi tynkami mogą być dostępne dla kieszeni każdego inwestora.

Co to jest budownictwo naturalne?

Ekologia w budownictwie wiąże się nie tylko ze stworzeniem domu pasywnego, który potem najmniej obciążałby nasz portfel i środowisko naturalne, ale także służyłby naszemu zdrowiu. Jest po prostu budowanie domów tak, jak kiedyś to robiono, z wykorzystaniem tego, co daje nam natura. Wokół nas mamy pod dostatkiem materiałów, które mogą spełnić wszystkie funkcje standardowych materiałów budowlanych, od izolacyjnych po przeciwpożarowe. My postawiliśmy na kilka z nich m.in. na słomę i glinę.

Dlaczego słoma, a nie np. drewno? Drewniane domu nie są już niczym niezwykłym w naszym kraju?

Słoma jest świetnym produktem izolacyjnym, nieporównanie lepszym niż drewno. To rurka i kiedy oglądamy ją pod mikroskopem, to widzimy, że jej ścianka również składa się z miliardów rureczek, w których jest powietrze – natura stworzyła najlepszą izolację. Latem chroni wnętrze od wysokiej temperatury, a zimą nie pozwala na straty ciepła. Nasze domy można nazwać inteligentnymi, ponieważ odprowadzają nadmiar wilgoci. Z drugiej strony nie ma mowy o przesuszonym powietrzu, czego doświadczamy, kiedy tylko włączmy ogrzewanie w domach konwencjonalnych. Taki naturalny dom jest jak nasza druga skóra, która  o nas dba, wydala nadmiar wilgoci, a z drugiej strony nie pozwala na wnikniecie czynników zewnętrznych. Nie ma w nim grzybów, pleśni i panuje wspaniały, wspierający zdrowie mikroklimat.

Kiedy opowiadam o pomyśle budowania domu ze słomy, to większości wydaje się ten pomysł karkołomnym. Przecież to takie nietrwałe, wystarczy dmuchnąć, by go zniszczyć, nie mówiąc już o ogniu?

Mur ze słomy tynkowany jest gliną albo tynkiem wapiennym, co sprawia, że jest on właściwie niepalny, jest to klasa odporności A1. Narosło wiele mitów na temat ognia i pożarów. Okazuje się, że ich ofiarami nie są ludzie, którzy zginęli w płomieniach, ale ci którzy zatruli się oparami palących się toksycznych  ściennych oklein oraz plastikowych komponentów domu . W przypadków domów ze słomy mamy 3 godziny na to, aby z niego się wydostać zanim glina wypali się i dotrze do słomy. Jest to niesamowity materiał, nie musimy go przetwarzać, wypalać, jest idealny do nałożenia na różne rodzaje ścian, nie tylko ze słomy.  Niewypalona glina na swoją niezmienną wilgotność, która konserwuje wszystkie materiały, które są pod nią. Jonizuje ujemnie pomieszczenia, dzięki czemu nie przyciąga kurzu. Budynek jest świetnie izolowany od wiatru, zimna a nawet od fal elektomagnetycznych, dlatego najlepiej mieć Internet przewodowy, gdyż możemy mieć duże problemy z łącznością ze światem.

Decydując się budowę domu, często myślimy o tym, że będą tam mieszkać też przyszłe pokolenia, że coś po nas zostanie.

Dom ze słomy jak najbardziej może być domem, który zostawimy po sobie w spadku. Słoma jest bardzo trwała wbrew pozorom, najstarszy budynek wybudowany przy użyciu tej technologii ma już ponad 100 lat. Są oczywiście starsze budowle, ale przy ich budowie nie wykorzystywano kostek słomy tylko oplatano nią żerdzie. Te domy też mają się świetnie do dziś. Budynek tego typu może służyć wielu pokoleniom, ponieważ jest energooszczędny i ekonomiczny, a to zawsze będzie atrakcyjne, niezależnie od upływającego czasu. Domy wznoszone w latach 80-tych wymagają wielkich nakładów na ogrzanie lub dostosowanie ich do współczesnych realiów. Glina bardzo dobrze absorbuje ciepło, a potem powoli oddaje je do pomieszczenia, dlatego w domach izolowanych kompresowaną słomą doskonale sprawdzą się np. kaloryfery podtynkowe, które ogrzewają tynki od wewnątrz. Jest to jedna z najzdrowszych metod ogrzewania, odczuwamy je na poziomie ciała.

Co więcej, dom ze słomy możemy przenieść w nowe miejsce, ponieważ tynki gliniane dobrze konserwują kostki i po wielu latach są one pełnowartościowym materiałem budowlanym z recyklingu. Można równie dobrze nawieźć nimi przydomowy ogródek.

Czyli same zalety?

Tak, można tak powiedzieć. Mogę dodać jeszcze kilka argumentów. Glina pochłania brzydkie zapachy, wygłusza akustyczne pomieszczenie, jest odporna na pleśń i grzyby. Aby taki naturalny tynk po utwardzeniu był elastyczny dodaje się do niego „zbrojenie” w postaci paździerzy ze złomy czy lnu, jest wtedy bardzo odporny na odkształcenia, dzięki czemu nasza budowla staje się naszym schronieniem przed huraganem czy trzęsieniem ziemi. Na szczęście nie występują one w naszej szerokości geograficznej.

Ile to kosztuje? Ekologia i natura w dzisiejszych czasach kosztują więcej…

I tu być może zaskoczę, to nie kosztuje wcale więcej. Wszystko zależy od inwestora, od tego czy mamy dostęp do materiałów, czyli w tym wypadku słomy i gliny. Jeśli mamy zaprzyjaźnionego rolnika, który jest w stanie sprasować dla nas odpowiednio kostki słomy, to koszt takiej budowy będzie niższy niż w przypadku budownictwa konwencjonalnego.

Rozmawiała: Katarzyna Tyczyńska

Share This