Jan Pokrywka, lekarz, akupunkturzysta z ponad 30-letnim stażem, który dawno odszedł od leczenia, ponieważ każde leczenie wywołuje skutki uboczne. Współtwórca Akademii Długowieczności, gdzie na wykładach, odczytach, warsztatach i seminariach przybliża pacjentom unikatowe metody wspierania zdrowia, służące osiągnięciu długiego życia.

www.drpokrywka.pl

 SEKRET DŁUGOWIECZNOŚCI JEST NICZYM ŚWIĘTY GRAAL, POSZUKIWANY PRZEZ LUDZKOŚĆ OD WIEKÓW. CZY SPECJALIŚCI AKADEMII DŁUGOWIECZNOŚCI, KTÓREJ WSPÓŁZAŁOŻYCIELEM JEST JAN POKRYWKA SĄ BLISCY ODKRYCIA SEKRETU WIECZNEJ MŁODOŚCI.

 

Jest Pan lekarzem a twierdzi Pan, że nie zajmuje się leczeniem. To dość przewrotne stwierdzenie.

Może. Od dawna już nie zajmuję się leczeniem. Leczenie na dłuższą metę uważam za poważny błąd, zostawiam to innym, ja mobilizuję organizm do wyzdrowienia. Każde leczenie ma swoje skutki uboczne, w przeciwieństwie do naturalnych sposobów polecanych przez nas.

Zapytam wprost – zdradzi nam Pan prosty przepis na długowieczność?

Marzenia o długowieczności można realizować za pomocą 4 filarów, które każdy może wdrożyć w życie, a które okazały się skuteczne wśród naszych uczestników. Są to: normobaria, hydrogenia, hyperendorfinemia, bajkalinostymulacja.

Najprostszy jednak sposób przedłużający życie to – nieprzejmowanie się i zachowanie dobrego humoru, bez względu na okoliczności.

Zacznijmy więc od początku. Czym jest normobaria?

Jest to procedura polegająca na przebywaniu organizmu w ciśnieniu wynoszącym ok. 1500 hPa, w połączeniu ze zwiększoną zawartością dwutlenku węgla 2 do 3% w powietrzu. Podwyższona wtedy jego zawartość we krwi umożliwia lepsze przyswajanie tlenu przez komórki organizmu człowieka. Jest to odkrycie prof. Konstantego Buteyki. W budynku normobarycznym atmosfera jest dodatkowo wzbogacona o cząsteczkowy wodór od 0,2 do 0,5%, co spowalnia podziały komórek, wydłużając ich życie. Jest on również skutecznym antyoksydantem, który zwalczając wolne rodniki hydroksylowe przyczynia się do wolniejszego starzenia komórek.

Ile muszą trwać, i ile ma być posiedzeń normobarycznych, byśmy odczuli ich pozytywne efekty?

Punktem wyjścia dla stworzenia normobarii była hiperbaria. Pozytywne rezultaty sesji normobarycznych są większe niż przy hiperbarii, nie posiadają jej skutków ubocznych a posiedzenia mogą trwać dowolnie długo, stąd większa efektywność.

Głównym działaniem niepożądanym hiperbarii jest przedawkowanie tlenu, który działa destrukcyjnie na pęcherzyki płucne, stąd sesji hiperbarycznych nie można wydłużać, co ogranicza ich efektywność. W przypadku normobarii dostarczamy organizmowi więcej CO2 niż jest go w powietrzu i dajemy do tego wodór. Szacuje się, że aby uzyskać efekt zdrowotny potrzebnych jest 40 powtórzeń 1,5-godzinnych sesji w domu normobarycznym.

Wiemy już, że normobaria może spowolnić procesy starzenia organizmu, to zapewne wpływa też na likwidowanie innych dolegliwości?

Korzyści jest wiele i zostały one potwierdzone naukowymi obserwacjami. Normobria zmniejsza stany zapalne organizmu, przyspiesza rozwój i regenerację naczyń krwionośnych, poprawia wygląd skóry poprzez stymulowanie produkcji kolagenu i elastyny, pozytywnie wpływa na stan kości, zwiększa wydolność organizmu oraz naszą kondycję psychiczną. Wszystko to poprawia jakość życia, a jak już wspomniałem wcześniej dobre samopoczucie to pierwszy krok do długowieczności. Ale to nie wszystko, normobarię mogą stosować również kobiety w odmiennym stanie. Mamy pacjentkę, która korzystała z normobarii podczas ciąży, a gdy opuściła szpital już w 2 dobie po operacji cięcia cesarskiego doznała niemalże cudu. Ta pani ma sypialnię normobaryczną, jej rana zagoiła się kilka godzin od powrotu do domu normobarycznego. Normobarię chwalą też osoby po innych zabiegach chirurgicznych. Był człowiek, który przyjechał do nas po przyszyciu odciętych palców. Już po chwili przebywania w komorze jego palce zaróżowiły się, co świadczyło o powrocie krążenia, komórki były lepiej dotlenione. To było niesamowite.

Mamy też spektakularne obserwacje u dzieci z autyzmem i niepożądanymi odczynami poszczepiennymi.

Wspominał Pan o bajkalinostymulacji. Czy chodzi tutaj o lecznicze wykorzystanie tarczycy bajkalskiej do przedłużania życia?

Tak zachwyciłem się tym ziołem, ponieważ przy właściwym zastosowaniu może dać komórkom organizmu nawet nieśmiertelność.

W 4 filarach długowieczności mówi Pan o hyperendorfinemii, która polega na  terapii naltreksonem.  Czy ten lek jest bezpieczny?

Każdy lek stosowany dłużej ma skutki uboczne, naltrekson także, ale dotyczy to dawek leczniczych – 150- 300 mg na dobę. Ja w procedurze długowieczności używam 4 mg, a więc prawie sto razy mniejszych, więc efektów ubocznych prawie nie ma. Lek to jednak „pójście na skróty” np. dla osób w depresji, z nowotworami, ale czasami nie ma innego wyjścia, gdyż pacjenci bywają za bardzo wyczerpani, by w naturalny sposób podnieść swój poziom endorfin i poczuć się bardziej szczęśliwymi.  Naltrekson działa stosunkowo szybko, a efekty uboczne można pominąć.

No właśnie, jakie są proponowane przez Pana naturalne metody na poprawę nastroju?

Najprostrzy sposób to oglądanie komedii. W naszej Akadiemii Długowieczności propagujemy też Slow Jogging oraz Slow Wlaking. To rodzaje aktywności fizycznej odpowiedniej dla osób w każdym, nawet podeszłym wieku. Jak wiadomo, aktywność fizyczna wpływa na nasze zdrowie i poprawia nastój.

Specjalizuje się Pan w opiekowaniu się osobami w wieku 60+ i uważa Pan, że po 60-tce można zrobić najwięcej dla świata. Jak Pan to rozumie?

Ludzie w drugiej połowie życia są już doświadczeni, znają już życie. Nie kierują się tak bardzo emocjami, które wypaczają trzeźwy osąd sytuacji. Mają dystans do życia i tego mogą uczyć młodych. Trzeba pielęgnować więzi między pokoleniami, młodzi mogą czerpać z mądrości starszych, jak to bywało w dawnych czasach i kulturach.

 

Rozmawiała: Katarzyna Tyczyńska

Share This