Jedni go uwielbiają a inni krytykują. Biorąc pod uwagę niezwykłą toksyczność substancji, jej dawki są mierzone w…trylionowych częściach grama. Toksyna botulinowa to jedna z najniebezpieczniejszych substancji występujących na Ziemi, ale użyta przez profesjonalistę znajduje zastosowanie nie tylko w kosmetyce, ale pomaga leczyć wiele schorzeń.

 

Rozcieńczony jad kiełbasiany, najczęściej jest wykorzystywany celem szybkiego pozbycia się zmarszczek. Każda przyjemność kosztuje, i tym razem nie chodzi tylko o pieniądze. Kiedy botulina weszła na rynek przedstawiano jej efekty jako stosunkowo bezpieczne. Miała działać jedynie w miejscu wstrzyknięcia. W tamtych czasach nie wiedziano, że może przenikać do ośrodkowego układu nerwowego. W latach 2003-2005 na całym świecie odnotowano aż 1437 przypadków ciężkich zachorowań oraz pojedynczych przypadków zgonów po wstrzyknięciach botuliny, co daje do myślenia.

Ostatnie badania wskazują, że toksyna może działać również poza miejscem iniekcji, a jej skutki wpływają niekorzystnie na pracę mięśni, powodując ich długotrwałe osłabienie. Dodatkowo w prasie naukowej pojawiają się doniesienia o tym, że botulina może spowodować trudności w oddychaniu oraz zagrożenie życia po jej rozprzestrzenieniu w organizmie.

W badaniach na myszach, po wprowadzeniu jadu kiełbasianego obserwowano zachowanie neuronów. Toksyna rozszczepiała białka odpowiedzialne za łączenie pęcherzyków z błoną komórkową aksonu. Taki brak przewodnictwa sygnałów do komórek mięśniowych powoduje ich czasowe porażenie. Najciekawsze było to, że toksyna ma zdolność przemieszczania się w niewielkich ilościach między komórkami nerwowymi. Może docierać nawet do mózgu, oddziałując na cały układ nerwowy. Oczywiście cały proces jest uzależniony od dawki i czynników osobniczych.

Naukowcy głowią się jak ograniczyć odległe skutki stosowania botoksu, który przecież również leczy. Z pomocą przychodzą bakterie szczepu Clostridium oraz metody inżynierii genetycznej. Na drodze odpowiedniej mutacji można zmodyfikować cząsteczkę trucizny tak, żeby rzeczywiście działała tylko lokalnie. Badania trwają.  2099

 

Autor: Mgr farmacji Magdalena Habuz-Falińska

Share This