Mimo, że ciepłe powietrze tej jesieni nie zwiało jeszcze ostatnich żółtych liści z drzew, to i tak niedługo nastanie zima.

W Feng Shui pora ta zamyka roczny, pięcioelementowy cykl czasu po wiośnie, lecie, późnym lecie i jesieni.

Każdej porze roku przypisany jest w Feng Shui inny żywioł, zimą zawiaduje element Wody.

– Ponieważ Feng Shui oznacza w tłumaczeniu właśnie Wiatr i Wodę, to należy przypuszczać, że rola wody jest ważna nie tylko w tradycyjnej organizacji przestrzeni na Dalekim Wschodzie (skąd pochodzi), ale także i u nas wyjaśnia Remigiusz Senska. – Jakże byłoby inaczej skoro woda stanowi podstawowy, 70 procentowy składnik naszego ciała i naszej planety, nazywanej od koloru wody błękitną – dodaje.

Konsultant tłumaczy, że ruch osi Ziemi reguluje odchyleniem od Słońca i dopływem słonecznych promieni, zawiaduje porami roku i odpowiada za dominację żywiołu związanego z porą roku.

– Na Ziemi zaś na pływy oceanów i retencję wody w żywych organizmach wpływa pozycja Księżyca a lunarne aspekty wpływu naszego najbliższego sąsiada na nas i naszą aktywność przygotowuję     w formie aspektów  ogólnych i zindywidualizowanych lunariuszy zawsze, na nowy księżycowy rok – informuje.

Korzystanie z nich pozwala na precyzyjny dobór właściwych dat na wszelkiego typu przedsięwzięcia – od biznesowych po zdrowotne wskazówki na każdy dzień.

Natura dba zimą o drogocenną wodę i płyny, wycofując ją z roślin i drzew do korzeni, by przetrwały do wiosny.

Podobnie woda w postaci pary wodnej, deszczy i zestalonej w płatki śniegu przykryje w naszej części świata przyrodę, chroniąc ją, a lód (także woda) zeszkli stawy i jeziora.

 – Te dwie formy wody (śnieg i lód) w Feng Shui mają naturę „jin”, spowolnioną i spokojną w odróżnieniu od wodnych strumieni, wodospadów, mających naturę „jang” (używanych w postaci np. fontann do pobudzania biznesu).

Przypisywanie żywiołu Wody właśnie zimie wynika z charakteru „jin” wody –  skłaniającego naturę (czyli także ludzi, będących jej cząstką) na północnej półkuli do odpoczynku mówi Senska.

– Nadejście zimy spowalnia życie zwierząt i ich aktywność,  bezwzględnie sugerując także nam rozpoczęcie wakacji. Od wielu lat czerpię osobiście siły z tak zaplanowanego odpoczynku – dodaje.

Najprościej byłoby więc czasowo (by nie zaburzać własnego rytmu związanego a aktywnością słońca na północnej półkuli) udać się  tam, gdzie rozpoczyna się lato, a więc na antypody – uważa konsultant.

Dynamiczny rozwój rodzimej turystyki wyjazdowej (interpretowany i związany także z prognostyką Feng Shui) pozwala obecnie na zaczerpnięcie solidnych dawek energii słonecznej i ciepła znacznie bliżej i w krótszym czasie podróżowania.

Pamiętajmy jednak, że organizm przestawi się na nowe warunki klimatyczne i dłuższa niż dwutygodniowa, korzystna zmiana klimatu może go rozregulować.

Jeśli okoliczności nie pozwalają na wyjazd – pora, by zastosować klasyczne działania Feng Shui, czasami nawet z tą sztuką nie  utożsamiane.

 – Feng Shui zapewnia bowiem indywidualne dopasowanie przestrzeni (kierunku ustawienia wezgłowia łóżka, biurka, wejścia do domu, kolorów, materiałów) służące zdrowiu i  komfortowi życia.

Dopasowuje przestrzeni jest jak szycie na miarę np. garsonki czy garnituru.

Z tym, że zimą należy po prostu ciepło się ubierać, właściwie do panujących warunków, zgodnie ze skandynawskim, znanym powiedzeniem, że nie ma złej pogody – może być tylko nieodpowiedni do niej ubiór.

W domach  zimą zapalamy więcej świateł, włączamy ogrzewanie  i rozpalamy kominki.

Właśnie ten ostatni z wymienionych rodzaj rozgrzewającego ognia jest najbardziej istotny, gdyż w Feng Shui żywioł Ognia równoważy żywioł Wody, czyli zimę.

Wszyscy garną się do ognia żywego, mówimy o domowym ognisku w kontekście rodzinnego, nastrojowego ciepła.

Odwrotnie dzieje się latem, kiedy ludzie, by zrównoważyć upały, siadają przy fontannach lub wskakują do wody jeziora czy morza – wyjaśnia konsultant.

Jednak  każdy rodzaj ciepła emitowanego przez grzejniki (podobnie jak źródła ciepła używane do gotowania potraw) ma inny charakter, a ten najodpowiedniejszy dla nas to właśnie ogień żywy, taki jaki uzyskujemy ze spalania drewna.

Drzewo jako materiał spalania i żywioł w Feng Shui łączy bowiem w sposób harmonijny dwa żywioły Ognia i Wody (zimy), które poddane bezpośredniemu działaniu jednego na drugi powodują konflikt o czasami wybuchowym charakterze (np. przegrzana woda i powstała z niej para).

Nie w każdym mieszkaniu da się zainstalować kominek opalany drewnem, a piece kuchenne z tym paliwem pozostały już w niewielu domach.

Dlatego tak ważne do zharmonizowania zimy i zimna są wszystkie te elementy żywiołu Drzewa, które możemy zastosować w aranżacji mieszkania, a które to w zbilansowany, czyli zrównoważony sposób podsycają żywioł Ognia (ciepło).

Mogą to być wszelkie drewniane elementy wyposażenia wnętrz, rośliny o zaokrąglonych liściach, kolory zieleni wprowadzone jako barwa ścian lub tapety w pasy.

Dobrze będzie, gdy w kuchni będziemy gotować na gazie lub postawimy w centrum domu (reprezentuje w Feng Shui-zdrowie!)  biokominek, a wspólne, zimowe posiłki rodzinie spożywać będziemy w blasku świec.

Energetyczny żar podkreśli wkrótce bożonarodzeniowa choinka, która stanowi kwintesencję równowagi pomiędzy zimą (Wodą) a Ogniem, sama będąca drzewkiem o stożkowo-trójkątnym kształcie płomieni ognia.

Choć akurat choinka najbardziej ogrzewa nasze serca, a przy gorących sercach nie ma miejsca na chłód, nawet zimą.

Share This