Przypuszczalnie każdy słyszał określenie: „krew z krwi” lub stwierdzenie, że kogoś „łączą więzy krwi”.
Mówimy tak najczęściej w odniesieniu do klanu rodzinnego, z którym jesteśmy spokrewnieni. Skoro tak, to spójrzmy na układ krwionośny jak na historię naszej rodziny.
Przenieśmy się na chwilę ze świata wewnętrznego do mikroświata w naszym wnętrzu. Jesteśmy teraz elementami krwi, poruszamy się wraz z jej prądem, płyniemy raz szybciej, raz wolniej, aż w końcu trafiamy do przestrzeni, gdzie spotykamy się z najbliższą rodziną – do domu. Tym domem w kontekście naszych organów wewnętrznych jest serce. To tutaj spotykają się ci, którzy wykonali właśnie swoją pracę, dostarczyli produkty odżywcze w różne miejsca na obszarze terytorium całego ciała oraz ci, którzy zaraz wyruszą w podróż. Panuje tu zwykle spore poruszenie, ale każdy lubi wracać do tego miejsca, ponieważ to właśnie tutaj, najsilniej odczuwa się miłość, będącą siłą napędową naszych działań. Tak więc, po chwili odpoczynku, po uzupełnieniu zapasów, wyruszamy znowu w podróż po ciele, pędzimy do pracy, będziemy walczyć z intruzami, wykonywać tysiące zadań, jakie są do wykonania w organizmie. Wyruszamy bardzo dobrze wyznaczonymi szlakami, arteriami, którymi są tętnice. Energia i entuzjazm sprawiają, że panuje w nich całkiem spore ciśnienie. Wykonawszy powierzone zadania, wracamy. Kiedy śpieszymy się do domu, bo czujemy, że jesteśmy kochani i wszyscy na nas czekają – droga jest prosta i szybka. Kiedy jednak w domu nie czujemy się najlepiej – zaczynamy zwalniać, szukamy wymówek, żeby jak najpóźniej do niego dotrzeć. A wtedy organizm stara się nam pomóc i wykorzystuje znaną w przyrodzie metodę zwolnienia nurtu rzeki poprzez stworzenie licznych zakrętów i zakoli – meandrów. To nic innego jak żylaki, które powstają np. na nogach kobiety, która nie ma ochoty wracać do domu, bo czeka na nią mnóstwo obowiązków, może pijany albo trzeźwy, ale apodyktyczny mąż, może teściowa, która jest ciągle niezadowolona z synowej. Z punktu widzenia Emocjonalnych Przyczyn Chorób może to być nasza historia albo „odziedziczona” po mamie, babci czy prababci, która nie czuła się szczęśliwa w domu.
Chińska filozofia mówi o tym, że wszystkie działania czy czynności fizjologiczne w naszym ciele związane z wychodzeniem na zewnątrz, wydychaniem powietrza, mówieniem, wydalaniem moczu itd. mają w sobie męski aspekt. Natomiast działania i czynności związane z powrotem, wdychaniem, wchłanianiem pokarmu, słuchaniem itd. są aspektem żeńskim. W tym kontekście tętnice, związane z wyrzutem krwi z serca, mają charakter męski, a żyły, którymi krew powraca do serca – żeński. W każdym z nas istnieją oba te pierwiastki, i co ważniejsze, powinny być w równowadze. Faktem jest, że na żylaki, zwłaszcza kończyn dolnych, częściej chorują kobiety, a na zawał mięśnia sercowego, spowodowany niedrożnością tętnic wieńcowych – mężczyźni. Może to być ów archetyp kobiety, dla której bardzo ważny jest dom, gniazdo rodzinne i panujące w nim relacje, a w przypadku mężczyzny archetyp wojownika, walczącego o swoje terytorium. Tak, czy inaczej, z biologicznego punktu widzenia podstawowym konfliktem związanym z tętnicami i żyłami jest niskie poczucie własnej wartości.
Może to być efekt wychowania w wyniku czego człowiek przez większość życia czuje się niewystarczająco dobry, może to być skutek spadku poczucia własnej wartości po utracie sprawności fizycznej (wypadek, starzenie się organizmu), brak akceptacji swojego wyglądu – przyczyny można mnożyć. Nie czując tego, że jesteśmy wspaniali tacy, jakimi w istocie jesteśmy ze wszystkimi swoimi ułomnościami, toczymy walki, w wyniku których sztywnieją nam tętnice (arterioskleroza czy miażdżyca tętnic) lub poddajemy się i „więdniemy”, wiotczeją nam naczynia, co sprzyja powstawaniu żylaków i tętniaków.
Jaka jest na to rada? Ta najprostsza to – pokochać siebie. Zdać sobie sprawę z tego, że w szerszym pojęciu wszyscy inni ludzie są jak elementy w naszej krwi – potrzebni, i choć każdy ma inne zadanie do wykonania to w pewnym sensie nasi bracia i siostry. I dlatego tym, co powinno nas łączyć jest miłość. Ale żeby pokochać innych – trzeba najpierw pokochać siebie. Warto, bo to zapewnia nam zdrowie, poczucie wewnętrznego spokoju i radości, a co za tym idzie, przyciąga przyjaznych ludzi.
CIEKAWOSTKA
Tętniak opowiada historię ataku na terytorium danej osoby, gdy np. ojciec atakuje syna grożąc mu wykluczeniem z klanu rodzinnego, jeśli nie będzie spełniał jego poleceń. Po pierwszej fazie, kiedy w tętnicy pojawiają się mikroubytki, rozpoczyna się faza zdrowienia, ale w uszkodzonym naczyniu może dojść do powstania tętniaka.
CIEKAWOSTKA
Hemoroidy (żylaki odbytu) często zdarzają się u osób, które mają obniżone poczucie własnej wartości w obrębie klanu rodzinnego, nie potrafią zaznaczyć swojej pozycji, powiedzieć zdecydowanego „nie”, zastanawiają się nad swoją relacją z ojcem, kim dla niego są i kim w ogóle są w rodzinie (jaka jest ich tożsamość).
CIEKAWOSTKA
Miażdżyca tętnic wiąże się z nawracającymi konfliktami odczuwanymi jako atak na terytorium danej osoby, w sytuacji, kiedy ma ona niskie poczucie własnej wartości i czuje się bezsilna. Lokalizacja zmian może nam więcej powiedzieć o odczuciach tej osoby (np. przy miażdżycy tętnic mózgowych będą to ataki w sferze intelektualnej).