W tym miesiącu walentynki i chociaż nie każdy je obchodzi, to tematy miłosne dotyczą nas wszystkich. Związane są z nimi afrodyzjaki, które mogłby się okazać użyteczne, a i większe piersi chce mieć większa część Pań. Ten przewrotny wstęp nie znaczy, że o operacjach plastycznych, a o roślinie będzie mowa. A konkretnie o zwyczajnej – niezwyczajnej kozieradce.

Chociaż to jedna z najstarszych roślin uprawnych na świecie i znamy ją od wieków, to jednak jest to znajomość bardziej ze słyszenia niż stosowania. Jej nasiona mają charakterystyczny smak i zapach, porównywalny do aromatu rosołu i nie każdy go lubi. Kozieradkę można jednak pokochać! Jest ona afrodyzjakiem, który pobudza wytwarzanie testosteronu u mężczyzn, a i kobietom też służy.

Nasiona kozieradki zawierają śluzy, saponiny, flawonoidy, lipidy, sterole, a także pochodne diosgeniny, która jest składnikiem leków antykoncepcyjnych i używana jest w terapiach hormonalnych.

Kozieradka, dawniej zwana fengrekiem, albo bożą trawą, jako jedna z niewielu roślin, uważana jest za stymulator wzrostu piersi. Jej nasiona znacząco poprawiają trawienie, wpływają przez to na przyrost masy mięśniowej.

Właściwości te są wykorzystywane na wiele sposobów. Najważniejsze jest to, że wystarczy ją włączyć do codziennej diety jako przyprawę.

Regularne spożywanie zmielonych nasion kozieradki, odżywia organizm, wzmacnia go, przyczynia się do odbudowy czerwonych krwinek, zapobiega anemii.

Dzięki działaniu estrogennemu zaleca się kozieradkę podczas menopauzy, w celu wywołania miesiączki w każdym wieku, a także podczas karmienia piersią, ponieważ doskonale i bezpiecznie pobudza laktację. Nasiona są również surowcem śluzowym, stosuje się je zarówno w terapii stanów zapalnych przewodu pokarmowego, jak i przy zapaleniu oskrzeli.

Niezastąpiona jest także w kosmetyce, ponieważ wybiela skórę i likwiduje plamy po ukąszeniach komarów czy zadrapaniach. Wcierki z kozieradki są także dobre na porost włosów, wtedy jednak często ujawnia się dobitnie największa wada kozieradki, czyli jej zapach. Bywa, że nadużywając jej, pachniemy przyprawą do rosołu,  a zapewne nie będzie to wzmacniać chęci do miłosnych uniesień.

Odwar z kozieradki

1 łyżkę zmielonych nasion, zalewamy szklanką wody, doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy 5 min i zostawiamy do naciągnięcia. Pijemy 2 x dziennie pół szklanki.

Share This