Wiele kobiet szuka alternatywy dla terapii hormonalnej w leczeniu objawów menopauzy. Do najbardziej popularnych substancji, wykorzystywanych również w farmakoterapii, należą ekstrakty sojowe. Mniej popularną rośliną, po którą sięgnął również przemysł farmaceutyczny jest dziki pochrzyn, który w niektórych krajach stał się składnikiem suplementów, kremów stosowanych jako wsparcie dla kobiet w okresie pokwitnia. Czy rzeczywiście jest on tak skuteczny? 

Pochrzyn to roślina rosnąca we wschodniej części Ameryki Północnej, Afryce oraz Azji. Charakteryzuje się bulwiastymi kłączami, powszechnie wykorzystywanymi jako surowiec spożywczy, nie mniej popularnymi niż ziemniaki. Ma do nich podobne proporcje składników odżywczych: skrobię, witaminę A i C, wapń, żelazo i potas. Ich ciężar dochodzi czasem do 50 kg. 

Rodzina pochrzynowatych liczy sobie ok. 600 gatunków, z czego najbardziej znanym jest dziki pochrzyn (Dioscorea villosa) oraz pochrzyn chiński (Diocorea opossita). Pochrzyn dziki, zwany także pochrzynem włochatym, dzikim jamem, korzeniem reumatycznym czy kościami diabła jest rozpowszechniony w Ameryce oraz Afryce, w szczególności w Nigerii, gdzie stanowi podstawę diety tamtejszej ludności. 

ZDROWIE KOBIETY

Ekstrakt z dzikiego pochrzynu stanowi składnik kremów dopochwowych stosowanych w zmniejszaniu objawów menopauzy, wykorzystywanym przez przemysł farmaceutyczny w Ameryce i Europie zachodniej. Badania naukowe nie potwierdzają jego terapeutycznego zastosowania w tym zakresie. Podstawą do stosowania ekstraktu z dzikiego pochrzynu jako hormonalnej terapii zastępczej było błędne założenie, że występująca w nim diosgenina działa jak prekursor ludzkich hormonów płciowych, takich jak estrogen i progesteron.

Niewłaściwe wskazania do stosowania dzikiego jamu dają dowód na to, że odrzucenie tradycyjnego sposobu użycia rośliny i bazowanie jedynie na dywagacjach naukowych niejednokrotnie nie znajduje potwierdzenia w klinicznym zastosowaniu zioła.  Z powyższych przyczyn badacze deprecjonują w tej chwili pochrzyn jako skuteczny surowiec leczniczy. Wynika to jednak z wcześniejszego błędnego wnioskowania.

Od wieków dziki pochrzyn wykorzystywany był głównie jako „lek” na różnego rodzaju zaburzenia gastryczne, że względu na swoje rozkurczowe właściwości. Wykorzystywane są one również do łagodzenia bólów miesiączkowych.  

REUMATYZM

Brytyjska Farmakopea Ziołowa opisuje działania dzikiego jamu jako: spazmolityczne, łagodne napotne, przeciwzapalne, przeciwreumatyczne, żółciopędne. Mówi również, że jest wskazany do leczenia kolki jelitowej, zapalenia uchyłków, reumatoidalnego zapalenia stawów, reumatyzmu mięśniowego, skurczów, zapalenia pęcherzyka żółciowego, bolesnego miesiączkowania, ból jajnika i macicy.  Poleca Discorea villosa szczególnie przy koce żółciowej i ostrej fazie reumatoidalnego zapalenia stawów, zawarta w nim diosgenina wykazuje bowiem silne działanie przeciwzapalne.

Dioscorea villosa a homeopatia

Dziki pochrzyn jest wykorzystywany również homeopatii i ma podobne do powyższych wskazania czyli: leczenia kolki brzusznej, z szarpiącym bólem w okolicy pępka, odgłosami przelewania się, wzdętym brzuchem i parciem na stolec. Zaleca się go również osobom z problemami pęcherzyka żółciowego, jak również kobietom z rwącymi i klującymi bólami miesiączkowymi. 

Pochrzyn chiński

Obok dzikiego pochrzynu drugim najbardziej popularnym rodzajem rośliny jest pochrzyn chiński, stanowiący niezwykle popularny składnik receptur tradycyjnej medycyny chińskiej, wzmacniających działanie układu pokarmowego, który stanowi tu podstawę prawidłowego funkcjonowania wszystkich organów naszego ciała. Dzięki oddziaływaniu na system płuc Dioscorea opposita wzmacnia również odporność oraz leczy chroniczny kaszel. Wnikając do meridianu nerek pomaga przy częstomoczu, słabej jakości nasieniu oraz upławach. 

Supłementy diety z zawarciem dzikiego pochrzynu możesz kupić w naszej Hurtowni Zielarskiej.

Czytaj następny artykuł: KUKLIK POSPOLITY (GEUM URBANUM)

Share This